T-54 mod. 1951 - the work have started

Model zaczęty. I już na początku magia nowego wypustu Miniartu nieco osłabła.
Po pierwsze - tworzywo - jest jakieś takie dziwne. Duże części są elastyczne, łatwo się je tnie i obrabia, ale też są powichrowane - podłoga kadłuba była pokrzywiona we wszelkich możliwych płaszczyznach i kierunkach. Małe pierdółki zaś kruche i łamliwe.

Dwa - niesamowite rozdrobnienie. Widoczna na foto wanna kadłuba, którą inna firma zrobiłaby jako jeden odlew tutaj składa się z kilkudziesięciu części - osobne wałki skrętne, mocowania wahaczy, itd. itp. Ma to oczywiście też swoje plusy, ale...

Hi,
I have started the model. It's really nice, but very complicated. That's why the work is so slow, also it needs much attention. It's easy to make a mistake if one torsion bar with wheel consist about 10 or more parts... ;) 



Kolejny, malutki kroczek do przodu. Niektórzy może zarzucą mi, że skleiłem 4 części na krzyż i spamuję nową aktualizacją, ale po raz kolejny powtarzam - ten model jest tak rozdrobniony, że sklejenie wałków skrętnych i wahaczy zajęło mi sporo czasu.

Model jest śliczny, podtrzymuję to, ale wymaga niesamowicie dużo uwagi i pracy. Nie są to samoskładalne klocki lego jak Tamiya.

Komentarze